Rodzina Borgiów - Los Borgia (2006) CD1 [PL], Film, Napisy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:19:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:23:Pod koniec XV wieku Włochy|nie istniały jako państwo.00:00:28:Poszczególnymi prowincjami|rzšdziły rody,00:00:31:utrzymujšc między sobš|niełatwš równowagę.00:00:36:W cieniu Francji i Hiszpanii|głos Watykanu00:00:40:decydował w wiecie chrzecijańskim.00:01:41:Ksišżę Valentinois!00:02:00:Wasza więtobliwoć,00:02:01:niech mój miecz i wiara|posłuży do obrony Kocioła.00:02:06:Połšcz nasze siły z Hiszpaniš|na wojnie z Francuzami i wracaj.00:02:14:Wracaj z łupami i w chwale,|tak jak dotychczas.00:02:18:Tak będzie. Wasza więtobliwoć...00:03:04:Gdy wyjeżdżalimy z Rzymu rozesłano|posłańców do różnych komand.00:03:08:- Tak czy nie?|- Do wszystkich, panie.00:03:13:- Jak brzmiał rozkaz?|- Castelnuovo.00:03:17:Castelnuovo?|To gdzie sš ludzie? Gdzie broń?00:03:25:Gdzie armia, która miała nas tu|oczekiwać, a jej nie ma!00:03:30:Gdzie Miguel Corella?00:03:46:Ksišże, aresztuję cię za morderstwo|twego brata Juana Borgii,00:03:52:księcia Gandii.00:03:54:Kim jeste?|Z czyjego działasz polecenia?00:03:58:Jestem Gonzalo de Cordoba,|działam z polecenia mych władców00:04:01:Izabeli Kastylijskiej|i Ferdynanda Aragońskiego00:04:04:oraz na probę papieża Juliusza II.00:04:07:Jestem kondotierem|armii watykańskiej!00:04:10:Zostaniesz zabrany do Hiszpanii|i uwięziony. Brać go.00:04:16:To absurd. Zupełny absurd!00:04:20:Kto jest za to odpowiedzialny,|słono zapłaci!00:04:23:Ty także i cały twój lud!|Pućcie mnie!00:04:35:Przekaż zleceniodawcom,|że długo tu nie zostanę.00:04:38:Słyszysz?00:04:40:Możecie mnie pilnować dniem i nocš,00:04:43:i tak obetnę wam głowy|i wylę waszym dzieciom!00:04:46:Jestem Cezar Borgia!|Nikt nie odbierze mi rzšdów nad Itališ!00:04:54:Jestem Cezar Borgia, słyszysz?!00:05:05:RODZINA BORGIÓW00:05:10:Rzym, 12 lat wczeniej00:06:53:Pójdziemy przez plac San Ignacio.00:06:56:- To kwatera Orsinich.|- Przywitamy się z nimi.00:06:58:Trzeba żyć w zgodzie|z innymi rodami Rzymu.00:07:27:Co za niespodzianka!|Hiszpanie zgubili drogę do domu!00:07:32:Nic dziwnego, co takie winie|jak Borgiowie robiš w Rzymie?00:07:37:To nie dla nich miejsce.|Jak szukasz ojca, id za smrodem.00:07:44:Zignoruj go.00:07:46:Co, boisz się, że wasze kobiety|poczujš wreszcie zapach samca?00:07:54:Samca? Ja czuję tylko woła,|którego macie w herbie.00:07:58:Ale nie wiem, czy to samiec.00:08:00:- Spytaj swej siostry.|- Bękart!00:08:25:Cezar, nie! Nie dzi.00:08:38:Kardynał Zivo.00:08:41:Rodrigo Borgia.00:08:43:Kardynał Askaniusz Sforza.00:08:47:Rodrigo Borgia.00:08:49:- Kardynał Giovanni Colonna.|- Rodrigo Borgia.00:08:53:Kardynał Rafael Riario.00:08:58:Kardynał Giovanni de Medici.00:09:03:Kardynał Michele.00:09:07:Kardynał Francesco Piccolomini.00:09:12:Kardynał Giambattista Orsini.00:09:16:Kardynał Giuliano Della Rovere.00:09:23:Kardynale Della Rovere, twój głos.00:09:30:Kardynale Della Rovere,|jak głosujesz?00:09:39:Rodrigo Borgia.00:10:10:Habemus papam!00:10:35:Niech żyje papież Aleksander VI!|Niech żyje Rodrigo Borgia!00:10:49:Dzi tak, Juan.00:10:53:Juan.00:10:56:Jestem sekretarzem papieskim.|Po audiencji kardynałów00:11:00:papież życzy sobie spotkać się|ze swymi dziećmi prywatnie.00:11:03:Polę po Lukrecję.00:11:15:Pałac dla mnie, matko? Nie wierzę.00:11:19:Ojciec zawsze was kochał,00:11:21:a teraz, gdy osišgnšł to,|czego pragnšł, da wam to, co najlepsze.00:11:26:Najlepsze? Ciekawe dla kogo.|Mnie chce zrobić kardynałem.00:11:31:- Ty kardynałem?|- Tak, chyba Walencji.00:11:35:- Wiesz, co to oznacza?|- Pospiesz się.00:11:41:Będziesz najprzystojniejszym|kardynałem wiata. Daj się uciskać.00:11:44:Lukrecja, rozchlapujesz wodę!|Bo nigdy nie skończymy.00:11:54:Moje dzieci! Pontifex sum!|Jestem papieżem.00:12:03:Juan...00:12:08:Czeka nas wspaniała przyszłoć.|Jofre...00:12:17:Przedstawiam ci kardynała|Askaniusza Sforzę.00:12:21:Kardynale,|to dwaj z moich trzech synów.00:12:24:Głównie dzięki pomocy kardynała|wybrano mnie papieżem.00:12:30:- Zawsze do usług Kocioła.|- Naturalnie.00:12:35:Wasza więtobliwoć...00:12:42:Panowie.00:12:47:Musiałem mu za to dać|urzšd wicekanclerza i miasto Nepi.00:12:52:- Chod! Moja maleńka!|- Ojcze!00:12:58:Chod do mnie.00:13:06:W dniu, gdy ujrzałem twoja twarzyczkę,|wiedziałem, że Bóg mnie wybrał.00:13:11:Z każdym dniem jeste ładniejsza.00:13:20:Cezarze...00:13:24:Nie w tym rzecz, Rodrigo,|to jest Wasza więtobliwoć.00:13:27:Taki jest protokół, sam byłe|wicekanclerzem, wiesz zatem...00:13:31:Włanie, lepiej od ciebie.00:13:33:Jeli papież chce przyjmować audiencje|w swych komnatach, ma zapewne powód.00:13:39:Protokół...00:13:40:Ja decyduję o protokole|i wszystkim innym.00:13:43:Nie chcę z tobš dyskutować latami.00:13:46:Giulia Farnese ma wstęp|do moich komnat, gdy tylko zechcę.00:13:51:- Eminencjo...|- Wasza więtobliwoć.00:13:53:Rozsšdek nakazuje...00:13:55:Widzielimy już kobiety|w papieskim łożu. Rozsšdek!00:14:00:Ja jestem Aleksandrem VI,|niech inni wykazujš rozsšdek.00:14:11:Żółć i czerwień.00:14:15:Nasze barwy.00:14:18:Nawet niebo oddaje hołd Borgiom.00:14:26:Dla naszego rodu zaczyna się nowa era,|na którš wasz ojciec czekał 30 lat.00:14:39:Odkšd Kalikst III, papież i mój wuj,|cišgnšł mnie z Jativy.00:14:47:Odkšd byłem kardynałem, sekretarzem,|wicekanclerzem...00:14:55:Odkšd nasi wrogowie podstępnie|zgładzili mego brata Pedro Juana.00:15:04:30 lat uczyłem się i czekałem,|by zostać kim jestem teraz.00:15:19:Rzym pozna chwałę Borgiów.00:15:26:Z rozkoszš złamię pychę|rzymskich rodów.00:15:30:Nie, Cezarze,|nas nie zadowoli zwykła zemsta.00:15:37:Z trudem uniknęlimy|wygnania przez nich z Rzymu.00:15:39:Rzym? Będzie należał do Borgiów.00:15:43:Rody Orsini, Caetanis i Colonnas,|które gardziły nami jako cudzoziemcami,00:15:49:skłoniš się przed nami z szacunkiem,|dzieci. Z szacunkiem.00:15:56:Bo Pan nasz,00:15:59:który o wszystkim stanowi,|włożył nam władzę w dłonie.00:16:08:My jestemy prawem,|sprawiedliwociš i porzšdkiem.00:16:13:Nie pozwolimy, by grabież,|morderstwo, niepłacenie trybutów,00:16:18:herezja, rokosze, czarnoksięstwo|i cudzołóstwo plamiły imię miasta,00:16:24:które winno być wzorem|dla chrzecijan.00:16:27:A wtedy zmienimy bieg historii.00:16:35:Ci, którzy wykorzystujš potęgę|Kocioła do własnych interesów,00:16:39:dyktujšc prawa im wygodne,|posmakujš Bożej sprawiedliwoci00:16:45:i nigdy już nie będš lekceważyć|chrzecijańskiej moralnoci,00:16:49:głodu ludu|i bezpieczeństwa naszych ziem.00:17:02:Ród Borgów będzie szubienicš|dla chciwców i skorumpowanych zdrajców.00:17:07:Przesadne przywileje|niektórych kardynałów,00:17:09:szlachciców i władyków|zostanš ograniczone.00:17:14:Co robisz?00:17:15:Tak pożytkujesz złoto|kradzione Watykanowi?00:17:19:Nigdy niczego nie ukradłem.|Kto tak twierdzi?00:17:22:Wszyscy, Colonna.00:17:24:Ewangelia w Mateusza głosi|,, Jeli twoja dłoń grzeszy, utnij jš. "00:17:35:Aleksander VI nie jest posłańcem|Boga, lecz Szatana.00:17:40:Jest Bogiem Pieniędzy. Lucyferem.|Antychrystem!00:17:52:Ci, którzy majš się|za uczciwszych od nas,00:17:56:zrozumiejš, że Słowo Boże|jeden ma tylko głos - głos Borgiów.00:18:04:Dwa lata póniej00:18:26:Wspaniałe, maestro. Jestem oczarowany.|Piękno niemal dorównuje oryginałowi.00:18:36:- Mogę zobaczyć?|- Można?00:18:38:Naturalnie.00:18:42:Widzisz, jak papież cię kocha?|Jeste szczęliwa, moja Giulio?00:18:47:Jeli dasz mi całusa.00:18:56:- Będziesz pamiętał o moim bracie?|- Giulio, nigdy nie przestaniesz?00:19:03:Jego Eminencja kardynał Cezar Borgia!00:19:10:- Giulio.|- Witaj.00:19:12:Spójrz na to cudo.|Kazałem jš namalować jako Madonnę.00:19:16:W tym obrazie mogę podziwiać|miłoć i wieckš i boskš.00:19:22:Podoba ci się?00:19:23:Maestro namaluje i resztę rodziny,|zaczyna już obraz Zmartwychwstania,00:19:28:z moim udziałem i inny, z tobš|jako kardynałem w istotnej roli.00:19:34:A to nie wszystko. Chod, synu.00:19:41:Znałem ludzi upartych, niezdolnych|docenić niezasłużonych darów losu,00:19:46:ale ty mnie zaskakujesz.|Nie cenisz tego, co masz.00:19:52:Wyobra sobie władzę i bogactwa,|które posišdziesz jako kardynał.00:19:59:Nie do modłów jestem stworzony,|nie chcę tu tkwić do końca życia.00:20:07:Giulia męczy mnie|o stanowisko kardynała00:20:10:dla jej bezużytecznego braciszka,|Aleksandra Farnese,00:20:12:a ty je odrzucasz, synu.00:20:15:Jestem twoim synem,|i to pierworodnym.00:20:19:Włanie.00:20:23:Przekonasz się, że to tu,|w tych nienawistnych ci murach,00:20:27:rodzš się fortuny|i stšd rzšdzi się Rzymem00:20:31:i całym wiatem chrzecijańskim.00:20:35:Mylisz się sšdzšc,|że znaczysz mniej od innych,00:20:39:mam wielkie plany|wobec was wszystkich.00:20:42:Wasza więtobliwoć,|przybył ksišżę Gandii.00:20:54:Ziemie na północy kontrolujš|Sforzowie od Ludovico Maura,00:20:59:na południu - niebiescy Aragonesowie|z Neapolu.00:21:02:Między nimi stoi Rzym, czyli my.00:21:06:Musimy sojuszami zapewnić sobie|pozycję, sami jestemy niczym.00:21:12:Juan, twoje małżeństwo|z księżnš Gandii00:21:14:zyskało nam przyjań Izabeli|Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego,00:21:17:choć nie ustajš w błaganiach o udział|Portugalczyków w Nowym wiecie,00:21:24:ale do tego potrzebna im|bulla papieska.00:21:27:Lukrecję ożenimy z jednym|ze Sforzów z Mediolanu.00:21:33:Z którym?00:21:36:- Z Giovannim.|- Giovanni to pół-bękart. Jest nikim.00:21:42:Płaci trybuty Kociołowi|i jest siostrzeńcem Ludovico Maura,00:21:47:to mi wystarczy.00:21:49:A co z Neapolem?00:21:51:Z ich strony Sancha Aragon,|córka Alfonsa.00:21:55:Nielubna, ale to jedna|...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]