Rurociągi Życia i ich wpływ na zdrowie, Różne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
RUROCIĄGI ŻYCIA I ICH WPŁYW NA ZDROWIE
STANISŁAW WIĄCKOWSKI
Dla czytelników tego czasopisma temat tego ar-
tykułu może być zaskoczeniem. Pomimo zbieżności
z terminem rurociągi, naczyń krwionośnych – rurocią-
gów przez które płynie krew, temat wiąże się zupełnie
inną dyscypliną naukową niż poruszane zwykle tema-
ty w tym czasopiśmie. ale bardzo ważną da każdego
z nas.
A zatem wysoki poziom cholesterolu nigdy nie stanowi
głównej przyczyny choroby wieńcowej.
Aby znaleźć właściwa odpowiedz na pytanie,
dlaczego właśnie tylko w tętnicach wieńcowych serca
dochodzi do zamknięcia układu krążenia trzeba skupić
się na rozstrzygającym czynniku: stabilności ścian tęt-
nic. Wieloletnie badania lekarzy zajmujących się przy-
czynami chorób a nie zarabianiem na chorobach jak Dr
M Rath czy dwukrotny noblista Dr Linus Pauling wyka-
zali, że główną przyczyną choroby sercowo naczynio-
wej jest niestabilność i dysfunkcja ściany naczyń krwio-
nośnych, spowodowana chronicznym brakiem witamin
a zwłaszcza witaminy C. Prowadzi to do powstania mi-
lionów małych uszkodzeń i pęknięć w ścianach naczyń,
zwłaszcza w tętnicach wieńcowych. Powstaje wtedy
pilna konieczność naprawy ścian. Organizm produkuje
wtedy w wątrobie we wzmożonym tempie cholesterol
i inne czynniki naprawcze. W miejscach, które najbar-
dziej tego potrzebują powstają płytki miażdżycowe jak
gdyby „gipsowy opatrunek” Nie jest to jdnak choroba
ale jedynie jej objawem. Niedawno Dr Rath (2007)
w książce „Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów
serca tylko my ludzie” udowodnił, że na pozór tak różne
choroby jak szkorbut i miażdżyca mają to samo pod-
łoże, którym jest zaburzenie w produkcji kolagenu pod
wpływem braku witaminy C. W przypadku szkorbutu
jest to niemal całkowity jej brak, natomiast w przypad-
ku miażdżycy jest to przewlekły długotrwały niedobór
tej witaminy. W tym ostatnim przypadku dochodzi do
naruszenia struktury kolagenowej ścian naczyń krwio-
nośnych na co organizm reaguje wzmożoną produkcją
substancji cholesterolowych i procesem miażdżyco-
wym. Te zwierzęta, które potrafią wytworzyć witaminę
C jak np. psy nie mają miażdżycy i zawałów. Ssaki na-
czelne, do których należymy, nie potrafią w organizmie
tak jak wiele zwierząt wytwarzać tej witaminy i dlatego
muszą ją dostarczać w pokarmach lub suplementach
pokarmowych. Proces pełnego powrotu do zdrowia
wymaga czasu i większych dawek. Obecnie wielu
z nas przyjmuje z pokarmem pewne dawki witaminy C
i pełno objawowy szkorbut jest rzadkością. Jednak nie-
omal wszyscy cierpimy na chroniczny niedobory wita-
min. W ciągu lat w naczyniach tworzą się uszkodzenia,
zwłaszcza w miejscach występowania dużego stresu
mechanicznego, głównie w tętnicach wieńcowych ser-
ca. To wyjaśnia dlaczego, właśnie w tych miejscach
dochodzi do odkładania się blaszek miażdżycowych,
które są przyczyna zawału serca. Witaminy głównie C.
Ponad połowa zgonów w Polsce i innych krajach
rozwiniętych wiąże się z chorobami serca u podstaw,
których jest miażdżyca. Wciąż się nas straszy cho-
lesterolem pokarmowym, który uważa się za liczący
się czynnik powodujący miażdżycę. Coraz liczniejsze
piśmiennictwo jednak dowodzi, że tłuszcze nasycone
nie stanowią zagrożenia dla naszego zdrowia a ilość
cholesterolu w żywności nie ma wpływu na jego po-
ziom we krwi. Niestety tzw „renomowane” czasopisma
medyczne odmawiają publikacji tych danych. W ten
sposób redaktorzy czasopism zaczynają nadawać kie-
runek medycynie manipulując poglądami świata lekar-
skiego. Wprawdzie „uczeni” zauważyli, że Grenlandzcy
Eskimosi nie chorują na miażdżycę i wyciągnęli z tego
wniosek, że jest to wynik działania wielo nienasyconych
kwasów tłuszczowych omega 3 ale nie zauważyli, że
nie jest to jedyna rzecz, którą tam spożywają ignorując
pokarm podstawowy: mięso i tłuszcze nasycone oraz
minimalną w tamtych warunkach ilość węglowodanów.
W licznym piśmiennictwie biochemicznym coraz wię-
cej się pisze o cholesterolu wytwarzanym endogennie
w wątrobie ale nie próbuje się podważać dotychczaso-
wych przekonań o destruktywnym działaniu choleste-
rolu pokarmowego czy jego rzeczywistej roli Pomimo
wielkich oporów ze strony przemysłu farmaceutycz-
nego jest wielka szansa, że wiek XXI będzie wiekiem
zwycięstwa nad chorobami serca. W organizmie każ-
dego z nas tętnice, żyły i naczynia włosowate tworzą
„rurociąg” o długości około 100 000 km i o powierzch-
ni porównywalnej z wielkością boiska do piłki nożnej.
Stan tych naczyń stanowi kluczowy problem, które-
go rozwiązanie zapobiegłoby zagrożeniom. Jednak
w 90% przypadków „rurociąg” ten zawodzi w jednym
określonym miejscu w tętnicach wieńcowych , których
długość stanowi zaledwie jedną miliardową całkowitej
długości naczyń krwionośnych a powierzchnia odpo-
wiada punktowi na boisku piłkarskim, wyznaczające-
mu „rzut karny”. Jeśli wysoki poziom cholesterolu lub
inne czynniki ryzyka obecne we krwi mogłyby wywo-
łać uszkodzenia naczyń, złogi i zawały tworzyłyby się
na całej jego długości a nie w jednym tylko miejscu.
36
RUROCIĄGI Nr 1-2/56/2009
E i beta karoten, prolina, lizyna, arginina i inne skład-
niki odżywcze należą do najsilniejszych przeciwutle-
niaczy, które chronią układ sercowo naczyniowy przed
uszkodzeniem (Rath, 2007).Witamina C bezpośrednio
hamuje syntezę cholesterolu, chroni komórki przed
zniszczeniem, jest najważniejszym antyoksydantem
we krwi, chroni przed oksydacyjną modyfikacją chole-
sterolu i w związku z tym przeciwdziała jego szkodli-
wemu działaniu na naczynia krwionośne (Niedzwiecki,
Ivanow, 2008). Niedobory witaminy C prowadzą: osła-
bionej stabilności naczyń wywołanej spadkiem synte-
zy kolagenu i i do załamania się komórkowej bariery
między strumieniami krwi i ścianą naczynia, spowo-
dowanej uszkodzeniem komórek śródbłonka. Witami-
ny i naturalne metody terapeutyczne zagrażają egzy-
stencji przemysłu „profitu z chorób” bo są skuteczne
w eliminacji chorób i nie podlegają patentom przez co
są nierentowne. Nic więc dziwnego, że przemysł pró-
buje wszelkim sposobami wyeliminować konkurenta
Rynkiem zbytu dla przemysłu farmaceutycznego są
wyłącznie chorzy a nie zdrowi. Zapobieganie, leczenie
przyczyn a przede wszystkim eliminacja chorób ogra-
niczają lub niszczą rynki zbytu i przez to nie leżą w in-
teresie przemysłu. Aby ukryć profity z chorób, branża
ta wydaje znacznie więcej pieniędzy na reklamę niż na
badania. Ogromna większość farmaceutyków nie elimi-
nuje chorób a jedynie maskuje ich symptomy. Podsta-
wą ogromnych profitów są opłaty patentowe dla nowo
stworzonych substancji, obcych dla organizmu czło-
wieka. Większość tzw leków to związki syntetyczne,
które muszą wpierw być zneutralizowane i wydalone
przez organizm. Jeżeli proces odtruwania nie zostaje
skutecznie przeprowadzony to występują niekorzystne
działania uboczne niekiedy nawet śmiertelne.Medycy-
na akademicka, odrzuca naturalne terapie oparte na
przyczynach a nie objawach, leczy poszczególne na-
rządy a nie całego człowieka. Faszeruje go coraz to
większą ilością specyfików mających szkodliwe dzia-
łania uboczne i coraz bardziej brnie w ślepą uliczkę.
Szczegółową analizę praktyk lekarskich aprobowa-
nych przez rząd federalny, przedstawił raport Amery-
kańskiego Instytutu Żywienia, który ukazał się niedaw-
no w USA (Null, Dean, 2003). Dokument ten powstał
w odpowiedzi na notoryczną i nie uzasadnioną krytykę
medycyny naturalnej (przyczynowej)i nie pozostawił
suchej nitki na konwencjonalnych metodach leczenia.
Uznano, że tradycyjne sposoby kuracji są zabójca nr
1 w USA. Raport napisało kilku uznanych naukow-
ców na podstawie wyników uzyskanych w minionych
10 latach. Fakty są naprawdę szokujące: 2,2 miliona
pacjentów przebywających w szpitalach wykazało ne-
gatywne reakcje na przepisane im leki. Ilość błędnie
przypisanych antybiotyków sięgnęła zawrotnej liczby
20 milionów. Były one przepisane głównie na infek-
cje wirusowe, na które antybiotyki nie działają. Liczba
zbędnych zabiegów chirurgicznych oceniona została
na 7,5 miliona Ilość osób poddanych zbytecznej ho-
spitalizacji była bliska 9 milionom. Powodem tego jak
twierdzą agenci firm ubezpieczeniowych, jest fakt, że
na 25 000 leków dostępnych na rynku, około 24 000
są z terapeutycznego punktu widzenia zupełnie bez-
wartościowe. W Niemczech co rocznie ponad 50 000
pacjentów cierpi i umiera na ciężkie powikłania po za-
stosowaniu leków farmaceutycznychLiczbę jatrogen-
nych zgonów w USA w roku 2001 oszacowano na 783
936. Doszło do nich w rezultacie zabójczych reakcji na
leki, błędów medycznych i zbędnych zabiegów. Dla po-
równania w roku 2001 liczba zgonów z powodu zawału
serca wyniosła 699 697 a z powodu chorób nowotwo-
rowych 553 251 (Last, 2008). Liczba zgonów z powodu
chorób nazywanych jatrogennymi jest naprawdę pora-
żająca. W ciągu 10 lat wojny we Wietnamie zginęło
56 tysięcy osób. W skali rocznej te przypisywane le-
karzom są wielokrotnie większe. Dane te są nie pełne
gdyż nie zawierają jatrogennych chorób wynikających
z długotrwałych uszkodzeń powstałych w następstwie
medycznych kuracji, które udało się pacjentom prze-
żyć.Z tego tez powodu strajk lekarzy (zwłaszcza tych,
którzy głównie przypisują leki wskazane przez wielką
farmację), jest bardzo korzystny dla pacjentów. Niektó-
re statystyki dowodzą, że kiedy dochodzi do strajku,
liczba zgonów dotkniętej tym strajkiem społeczności
gwałtownie spada. W 1976 roku liczba zgonów w Bo-
gocie w Kolumbii spadła o 35%. W tym samym, roku
w okręgu Los Angeles w Kalifornii śmiertelność w cza-
sie strajku spadła o 18%, natomiast w Izraelu w czasie
strajku w 1973 roku spadła aż o 50%. Po zakończeniu
każdego strajku śmiertelność ponownie wzrasta do
normalnego poziomu. Reasumując wydaje się słusz-
ne powiedzenie, że najlepszy lekarz to taki, który sku-
tecznie zapobiega chorobom, dobry to taki który sku-
tecznie leczy przyczyny a najgorszy, który tylko mówi,
że leczy.
Piśmiennictwo:
— Last W., 2008,
Czy większość chorób powoduje
system medyczny
Nexus 5-6 s: 21 – 30
— Niedzwiecki, Ivanow, 2008,
Witamina C pomaga
obniżyć cholesterol
. Optymalnik s: 8 - 10.
— Null G, Dean i inni 2003,
Death by Medicine Nutri-
tion
Institute of America www.NutritionInstituteofA-
merica.org
— Rath M., 2008,
Dlaczego zwierzęta nie dostają za-
wału serca tylko my ludzie
. Fundacja Zdrowia Dra
Ratha str 352
RUROCIĄGI Nr 1-2/56/2009
37
[ Pobierz całość w formacie PDF ]