Rozpoznawanie ducha 600308, Kazania William Marrion Branham-

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ROZPOZNAWANIE DUCHA
Discernment Of Spirit
60-0308
William Marrion Branham
Poselstwo, wyg³oszone przez brata Williama Marriona Branhama we wtorek do po³udnia,
dnia 8. marca 1960, w First Assembly Of God, Phoenix, AZ, USA. Podjêto wszelkie wysi³ki,
by dok³adnie przenieœæ wyg³oszone Poselstwo z nagrañ na taœmach magnetofonowych do
postaci drukowanej. Podczas t³umaczenia i korekty korzystano równie¿ z najnowszej
wydrukowanej wersji oraz z nagrañ na CD w oryginalnym jêzyku angielskim. Niniejszym
zosta³o opublikowane w pe³nym brzmieniu.
Wydrukowanie tej broszury umo¿liwi³y dobrowolne ofiary wierz¹cych, którzy umi³owali
Jego S³awne Przyjœcie i to Poselstwo. Przet³umaczono i opublikowano w latach 2005 - 2006.
Wszelkie zamówienia nale¿y kierowaæ na adres:
MÓWIONE S£OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
SKYPE: W Krzok ICQ: 318702578
Tel. komórka: + 420 775 225542
E-mail: w.krzok@volny.cz
2
MÓWIONE S£OWO
Rozpoznawanie ducha
1
Nasz Niebiañski Ojcze, pragnê wyraziæ, je¿eli mi siê uda dzisiaj do
po³udnia, jakie uczucie mam w moim sercu do Ciebie, Najœwiêtszego
z œwiêtych, ¿e zst¹pi³eœ na ziemiê i odkupi³eœ takiego grzesznika jak
ja. I jestem pewien, ¿e ci kaznodzieje, którzy s¹ teraz obecni,
odczuwaj¹ w ten sam sposób, ¿e to by³o z Twojej ³aski, i¿ staliœmy siê
pos³ami tego przymierza, które Ty da³eœ upad³ej rasie Adama. I my
jesteœmy tutaj dzisiaj rano, Ojcze, zgromadzeni w ¿adnym innym celu,
tylko aby siê dowiedzieæ i aby studiowaæ, czy raczej poznaæ wolê
Bo¿¹ i co musimy czyniæ, aby uczyniæ Chrystusa rzeczywistoœci¹ dla
ludzi tej generacji. Wiemy z ca³¹ pewnoœci¹, ¿e w dniu s¹du staniemy
twarz¹ w twarz przed t¹ generacj¹. A skoro jesteœmy kaznodziejami,
bêdziemy sêdziami. Ludzie, którym zwiastowaliœmy i ich nastawienie
do S³owa, które im przynosimy, zadecyduje o ich wiecznym miejscu
przeznaczenia. Dlatego, Panie, bêdziemy sêdziami w owym dniu,
stoj¹cymi za albo przeciw tej generacji, której zwiastowaliœmy.
2
Ojcze, Bo¿e, proszê w Imieniu Jezusa, nie pozwól mi powiedzieæ
choæby jedno s³owo, które by³oby niew³aœciwe. Daj, ¿ebyœmy mieli
szczere serca i otwarty umys³, abyœmy mogli przyj¹æ rzeczy, które s¹
Twoje, abyœmy mogli wyjœæ na ró¿ne pola pracy po dzisiejszym dniu
i byæ lepiej wyposa¿eni dziêki naszemu spotkaniu z Tob¹ dzisiaj do
po³udnia. Spe³nij to, Panie. Czy Ty nie przyjdziesz, aby byæ naszym
mówc¹ i naszymi uszami, naszym jêzykiem i naszymi myœlami?
Niechaj rozwa¿ania mojego serca, myœli mojego umys³u i wszystko, co
jest we mnie i w tych moich braciach i siostrach, by³o sposobne do
przyjêcia w Twoich oczach, Panie, abyœmy mogli zostaæ tak
nape³nieni i „na³adowani” Twoim Duchem z Twojej Obecnoœci tutaj,
aby to pomieszczenie sta³o siê… to pomieszczenie – nie tak bardzo
ten budynek, w którym siedzimy, lecz ten przybytek, w którym
¿yjemy, by sta³ siê ca³kiem ob³okiem chwa³y Bo¿ej. Obyœmy mogli
odejœæ st¹d dzisiaj do po³udnia tak nape³nieni Duchem Œwiêtym, ¿e
bêdziemy zdecydowani bardziej ni¿ kiedykolwiek przedtem w
naszym ¿yciu, by nieœæ to poselstwo tej umieraj¹cej generacji, w
której ¿yjemy. Wys³uchaj nas, Panie, i mów do nas przez Twoje
S³owo, bo prosimy o to w Imieniu Twego Syna i naszego Zbawiciela,
Jezusa Chrystusa. Amen.
3
Pragnê czytaæ dzisiaj do po³udnia pewn¹ czêœæ Pisma Œwiêtego,
znajduj¹c¹ siê w Psalmach – 105. Psalm. Chcia³bym przeczytaæ tylko
pewn¹ czêœæ. Wy, którzy notujecie sobie te przeczytane miejsca
Pisma, widzê, ¿e wielu z was jest ju¿ pewien czas kaznodziejami, i tak
dalej. Jest dobr¹ rzecz¹ czytaæ S³owo. (A o której godzinie zazwyczaj
odchodzicie – oko³o dwunastej? Co mówisz? Dziêkujê ci, bracie.)
Psalm 105:
ROZPOZNAWANIE DUCHA
3
„Wys³awiajcie Pana, wzywajcie imienia jego, g³oœcie
narodom czyny jego!
Œpiewajcie mu, grajcie mu, opowiadajcie o wszystkich
cudach jego!
Chlubcie siê imieniem jego œwiêtym, niech raduje siê serce
szukaj¹cych Pana!
Szukajcie Pana i mocy jego, szukajcie zawsze oblicza jego!
Pamiêtajcie o cudach, które uczyni³, o znakach i wyrokach
ust jego.
Wy, potomkowie Abrahama, s³ugi jego, synowie Jakuba,
wybrañcy jego!
On jest Panem, Bogiem waszym, prawa jego na ca³ej ziemi.
Pamiêta wiecznie o przymierzu swoim, o s³owie, które da³
tysi¹cznym pokoleniom,
O przymierzu, które zawar³ z Abrahamem, i o przysiêdze
swej dla Izaaka.
Ustanowi³ je dla Jakuba jako prawo, dla Izraela jako
przymierze wieczne,
Mówi¹c: Tobie dam ziemiê Kanaan, w dziedziczne wasze
posiadanie.
Gdy by³o ich jeszcze niewielu i byli nieliczni i obcy w niej,
Wêdrowali wtedy od narodu do narodu, z jednego
królestwa do innego ludu.
Nikomu nie dozwoli³ ich krzywdziæ i z powodu nich kara³
nawet królów:
Nie tykajcie pomazañców moich i nie czyñcie nic z³ego
prorokom moim!”
4
Niech Pan pob³ogos³awi czytanie Jego S³owa. Mam zanotowanych
kilka miejsc Pisma Œwiêtego gdzieœ tutaj, na które pragnê siê
powo³ywaæ mo¿e w trakcie nabo¿eñstwa.
5
Zastanawiam siê dzisiaj, kto bêdzie nastêpnym prezydentem.
Wiecie, zbli¿aj¹ siê wybory. Kto bêdzie prezydentem w nastêpnej
kadencji? Co, gdybym to wiedzia³? Jest tylko Jeden, który to wie, a
mianowicie Bóg. I co, gdyby Bóg objawi³ mi, kto bêdzie nastêpnym
prezydentem i ja stan¹³bym tutaj w Phoenix i og³osi³ przepowiedniê,
¿e taki-i-taki cz³owiek bêdzie prezydentem Stanów Zjednoczonych?
A oni opublikowaliby to w gazetach i tak dalej, a przepowiedzia³bym
to zupe³nie dok³adnie. By³oby to doskona³e, i by³oby tak, ¿e wszystko,
co przepowiedzia³em, sta³oby siê. Lecz do czego by³oby to przydatne?
Po co w ogóle mia³bym czyniæ coœ takiego? Gazety og³osi³yby to i
rozesz³oby siê to mo¿e, gdyby jakiœ cz³owiek potrafi³ og³osiæ tak¹
4
MÓWIONE S£OWO
przepowiedniê i by³oby to prawdziwe; wszystkie gazety i czasopisma
pisa³yby o tym.
6
Lecz wy wiecie, ¿e Bóg nie czyni takich rzeczy; Bóg nie u¿ywa
Swojej mocy i Swoich darów na b³azeñstwa. To siê i tak
urzeczywistni – kto ma byæ prezydentem, ten bêdzie prezydentem. A
gdybyœmy teraz wiedzieli, kto bêdzie prezydentem, nie pomog³oby
nam to ani trochê. Nie by³oby nam to do niczego przydatne,
gdybyœmy wiedzieli, kto bêdzie prezydentem. Wiêc dlatego Bóg nie
czyni tych rzeczy w ten sposób.
7
A potem, gdybym og³osi³ tak¹ przepowiedniê, a ona wype³ni³aby
siê, gazety i czasopisma pisa³yby o tym, by³oby to ku mojej chwale.
Ludzie by mówili: „Spójrzcie, jakim wielkim prorokiem jest brat
Branham. On powiedzia³ nam dok³adnie d³ugo przedtem, zanim siê to
sta³o, kto bêdzie prezydentem”. I to by³oby ku mojej chwale. Lecz
Bóg nie chce… On nie jest zainteresowany czyniæ sprawy ku mojej
chwale, wzglêdnie ku chwale ¿adnego innego cz³owieka. On jest
zainteresowany czyniæ sprawy ku Swojej chwale, coœ, co przyniesie
korzyϾ.
8
Jak powiedzia³ Pawe³: „Je¿eli mówimy obcymi jêzykami, a nie
mamy t³umacza, do czego jest to przydatne? My tylko uwielbiamy
samych siebie” to znaczy „budujemy samych siebie”. To nie jest w
zupe³nej zgodnoœci z Bogiem. Bóg chce Sam byæ uwielbiany. I my nie
powinniœmy szukaæ naszej chwa³y, lecz chwaliæ Boga we wszystkim,
co czynimy.
9
Wiêc dlatego wierzê dzisiaj rano, ¿e gdybym wiedzia³, kto bêdzie
prezydentem i dok³adnie kiedy on zostanie wybrany, i ach, ile g³osów
wiêcej lub mniej on zyska, czy cokolwiek siê bêdzie dziaæ, nie by³oby
to do niczego przydatne, gdybym to powiedzia³. By³oby lepiej dla
mnie, gdybym milcza³, choæbym to wiedzia³, i nie stara³ siê rozg³aszaæ
to publicznie, poniewa¿ nie mia³oby to ¿adnego sensu, gdybym to
uczyni³. Poniewa¿ on nim bêdzie tak czy owak, a dla nas nie ma tak
wielkiego znaczenia, kto bêdzie prezydentem.
10
Lecz Bóg, kiedy On u¿ywa Swoje dary, On u¿ywa je ku Swojej
w³asnej chwale i ku chwale Jego ludu, ku chwale Jego Koœcio³a, ku
zbudowaniu cia³a Chrystusowego i ku chwale Królestwa Bo¿ego.
Dlatego w³aœnie On daje te dary w Swoim Koœciele, dlatego On ma
nauczycieli, proroków, ewangelistów, pastorów. Oni s³u¿¹ ku
zbudowaniu Koœcio³a i ku chwale Bo¿ej. Prorok nie powinien
wychodziæ i mieszaæ siê z tym œwiatem i próbowaæ wzi¹æ ten dar,
podobnie jak zrobi³ Balaam i robiæ zamieszanie, wzglêdnie zarobiæ na
tym pieni¹dze, czy coœ podobnego. Je¿eli on jest prorokiem, powinien
objawiæ Boga zborowi i trzymaæ siê z dala od rzeczy tego œwiata. To
wszystko jest ku chwale Bo¿ej.
11
My mamy… I myœlê, ¿e jest dobr¹ rzecz¹ dla nas, kaznodziejów,
ROZPOZNAWANIE DUCHA
5
wype³niaæ nasze polecenie, gdy widzimy takie rzeczy na œwiecie, jakie
widzimy dzisiaj. I mamy polecenie od Boga, abyœmy rozeznawali
ducha, doœwiadczali ducha. Ja wierzê, ¿e to jest naprawdê wielka
lekcja dla koœcio³a dzisiaj, mianowicie doœwiadczaæ ducha
wszystkiego, mieæ rozpoznanie ducha. Ja nie myœlê, ¿e powinniœmy
zawsze w ka¿dych okolicznoœciach próbowaæ oceniaæ cz³owieka
wed³ug denominacji, do której on nale¿y, albo wed³ug grupy, w której
siê zgromadzaj¹, czy to s¹ metodyœci, baptyœci, prezbiterianie,
zielonoœwi¹tkowcy, lub kimkolwiek oni s¹. Nigdy nie powinniœmy
oceniaæ cz³owieka wed³ug denominacji, do której on nale¿y.
Powinniœmy go zawsze oceniaæ wed³ug ducha, którego on ma,
rozumiecie, wed³ug ducha. Czy on jest z póŸnego deszczu albo z
wczesnego deszczu, z wewnêtrznego czy zewnêtrznego deszczu, albo
z ¿adnego deszczu, sk¹dkolwiek mo¿e jest; nie powinniœmy go oceniaæ
wed³ug tego, lecz wed³ug jego ducha. My mamy rozpoznawaæ duchy.
Obserwujcie, co ma ten cz³owiek w zamiarze czyniæ, co on próbuje
osi¹gn¹æ. Je¿eli ten cz³owiek przez dar, nie wa¿ne jak wielki jest ten
dar…
12
Pragnê to przekazaæ zborowi dzisiaj do po³udnia, bo we
wszystkich denominacjach jesteœcie razem ci¹gle koœcio³em ¿yj¹cego
Boga. I to w³aœnie pragnê wam przekazaæ, rozumiecie, ¿e w
rzeczywistoœci nie jesteœmy rozdzieleni. Jesteœmy kamieniami,
przyciosanymi do ró¿nych postaci, wszyscy ku chwale Bo¿ej.
13
W dzisiejszym czasie, w którym ¿yjemy, jest tak wiele rzeczy,
które dotycz¹ darów. Tak wielu ludzi ocenia innych ludzi wed³ug
darów, które oni maj¹. Otó¿, ja wierzê, ¿e te rzeczy s¹ darami. Wierzê,
¿e to, co widzimy – co siê dzieje, s¹ dary, i s¹ to przez Boga dane dary.
Lecz jeœli nie u¿yjemy ich we w³aœciwy sposób, w jaki Bóg zamierzy³
je u¿ywaæ, to mo¿emy narobiæ wiêcej szkody tymi darami, ni¿
narobilibyœmy, gdybyœmy tych darów nie mieli. Niedawno wieczorem
powiedzia³em pewne oœwiadczenie za kazalnic¹, mówi¹c, ¿e
wola³bym raczej ogl¹daæ bratersk¹ mi³oœæ istniej¹c¹ wpoœród zboru,
choæbyœmy nie mieli jednego przypadku uzdrowienia czy czegoœ
innego. Widzicie, musimy wiedzieæ, dla jakiego celu s¹ te rzeczy.
14
Otó¿, je¿eli ktoœ przyjdzie i ma wielki dar, to nie wa¿ne, czy on
nale¿y do naszej denominacji, czy do innej denominacji, nie
oceniajcie go wed³ug tego, z jakiej denominacji siê wywodzi, jak siê
ubiera, lecz zechciejcie zobaczyæ, czego on próbuje dokonaæ przy
pomocy tego daru – jaki on ma zamiar. Je¿eli próbuje skorzystaæ ze
swego wp³ywu i zdobyæ sobie wielkie imiê z tego, ja mia³bym na tyle
rozpoznania ducha, ¿e wiedzia³bym, i¿ to jest z³e. Nie wa¿ne, jak
wielkim on jest nauczycielem, jak pe³nym mocy on jest, na jakim
intelektualnym poziomie on jest albo jak funkcjonuje jego dar. Je¿eli
on nie usi³uje osi¹gn¹æ czegoœ dla korzyœci cia³a Chrystusa, to twoje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korneliaa.opx.pl