Rośliny „odporne na klimat” i chemoślady, Chemtrails, Chmury śmierci!

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Julian Rose 7.6.2010, tłumaczył Olaf Swolkień
6 czerwca br. pewna odważna dusza z wiadomości Radia Jasna Góra wyświadczyła wielką
przysługę polskim obywatelom. Dzięki niej dowiedzieli się oni o dziwnych zjawiskach
zachodzących na niebie nad Polską. Okazało się, że wysoko nad nami latają na niebie samoloty,
które pozostawiają na nim ślad podobny do zwykłych smug kondensacyjnych, które jednak w
odróżnieniu od zwykłej pary z silników odrzutowych nie ulegają rozproszeniu, ale utrwalają się na
niebie, tworząc przypominające welon chmury i mgłę przysłaniającą słońce.
Dziennikarz opowiadał o wielu ludziach będących świadkami tego zjawiska, którzy się z nim
skontaktowali. Niektórzy używali lornetek, próbując ustalić oznakowania samolotów. Jak
twierdzili, większość nie była w ogóle oznakowana i robiła wrażenie samolotów wojskowych.
Substancja tworząca ślad wydobywała się z okolic tylnego statecznika lub bezpośrednio z okolic
silnika. Z powodu dużej ilości przemierzających niebo samolotów, na ogromnych połaciach nieba
stopniowo formowały się geometryczne wzory z białych linii. Zdaniem obserwatorów były one
zasadniczo odmienne od tych, jakie formują się z zagęszczonych cząsteczek zamarzającej wody
widocznej za wysoko latającymi odrzutowcami na wysokości około 5000 metrów, a które to smugi
następnie szybko się rozpuszczają i zanikają w atmosferze.
To co ludzie widzieli to tak zwane chemoślady. „Chemo” ponieważ substancja emitowana z tych
samolotów została zbadana (przez kilka różnych laboratoriów na świecie) i okazało się, że zawiera
dosyć dziwną mieszaninę składników, na którą najczęściej składają się: bar, dwubromek etylenu,
nanoczasteczki aluminium i silikon. Bar to metaliczna substancja radioaktywna, dwubromek
etylenu to chemiczny środek owadobójczy, rakotwórczy i toksyczny. Nanocząsteczki aluminium
znajdywane są jako zanieczyszczenia w układzie krążenia w związku z chorobą Alzheimera.
Powstaje zatem pytanie dlaczego samoloty miałyby rozpylać te substancje w atmosferze.
Po pierwsze trzeba mieć na uwadze, że chemoślady są zjawiskiem szeroko rozpowszechnionym i
obserwowanym przez tysiące ludzi na niebie Ameryki Północnej i Europy praktycznie każdego dnia
od ponad dobrych 10 lat. Obywatele w wielu krajach wielokrotnie próbowali uzyskać od swoich
rządów informacje na temat tego co dokładnie się dzieje. Kto jest właścicielem tych samolotów?
Kto pozwala im latać w suwerennej przestrzeni powietrznej? Co dokładnie rozpylają i dlaczego?
Nigdy nie uzyskano jakiejkolwiek jasnej odpowiedzi. W wielu wypadkach rządy odpowiadały, że
są to po prostu zwykłe samolotowe smugi kondensacyjne i problem w ogóle nie istnieje.
Obecnie mamy jednak więcej wiadomości na ten temat. Badania zjawiska potwierdziły, że władze
Stanów Zjednoczonych od ponad dwu dekad posługiwały się tymi samolotami do rozpylania
trucizn i ostatnio się do tego przyznały, utrzymując, że celowo tworzona w ten sposób, warstwa
chmur ma być rozwiązaniem dla problemu zmian klimatycznych. Ma ona zapobiegać globalnemu
ociepleniu, poprzez otoczenie Ziemi swego rodzaju ekranem, odbijającym promienie słoneczne.
Pomimo istnienia traktatów międzynarodowych mających na celu ochronę górnych warstw
atmosfery, Stany Zjednoczone zdołały przeprowadzić ten proceder jako swego rodzaju fakt
dokonany, w tym samym czasie odmawiając podania składu chemicznego elementów rozpylanej
przez siebie toksycznej mieszanki. Powstrzymanie globalnego ocieplenia jest mało wiarygodnym
argumentem na usprawiedliwienie czegoś co stanowi bezprecedensowy przykład naruszenia prawa
obywateli do czystego powietrza, wody i gleby. Aluminium zakwasza i zasala glebę, zmniejsza
wysokość plonów i wprowadza toksyczne reakcje do łańcucha pokarmowego. Nanocząsteczki mają
jeszcze bardziej wielostronny i destrukcyjny wpływ na zwierzęta i ludzi, którzy je przyswajają.
Wdychanie i wprowadzanie do systemu trawienia aluminium wywiera także destabilizujący i
depresyjny wpływ na część tkanki mózgowej (neocortex).
Dwubromek etylenu jest toksycznym środkiem owadobójczym i odkażającym, który o ile
przyjmuje się go w większych dawkach, jest potencjalnie zabójczy. Używa się go obecnie do
zwalczania moli woskowych w ulach, a także przeciw termitom i kornikom. Może on doprowadzić
do poważnego zakłócenia funkcji wątroby i nerek, a także funkcji reprodukcyjnych poprzez
uszkadzanie komórek nasienia w jądrach. Silikon jest popularnym metaloidem łączonym częściej z
przemysłem komputerowym i produkcją telefonów komórkowych niż emisjami z samolotów.
Jeżeli poskłada się razem wszystkie elementy tego dziwnego eksperymentu, wtedy trudno mieć
wątpliwości co do tego, że dzieje się cos bardzo niedobrego. Ten dzielny dżentelmen z Jasnej Góry,
który podał do publicznej wiadomości, to czego dowiedział się od świadków z całej Polski,
przyczynił się do wzrostu społecznej świadomości. Teraz tym co zaprzeczają oczywistym faktom,
trudniej będzie oskarżać tych, którzy uczciwie opowiadają o tym co widzieli na własne oczy, o tak
zwaną teorię spiskową lub obłęd. Fakty są takie, że miliony ludzi zostało bez własnej woli i wiedzy
poddanych działaniu złowrogiego koktajlu chemikaliów i metali, którymi świadomie opryskiwano
ich z nieba przez nieoznakowane samoloty przemierzające niebo nad Europą i Północna Ameryką w
ramach długotrwałej operacji.
Jedno wydaje się pewne – te działania nie stabilizują klimatu, przeciwnie; niemal na pewno go
destabilizują. W początku maja br. po dniu w którym chemoślady były szczególnie widoczne nad
Południową Małopolską rozpoczęły się deszcze, padające nieprzerwanie przez 3 tygodnie. Podobne
sekwencje zdarzeń miały miejsce w innych regionach.
Czy chemoślady są rodzajem broni masowej zagłady i modyfikacji klimatu? Czy toksyczny koktajl
jakim polewa się ziemię, ma na celu stłumienie ludzkiej inteligencji i zmianę stanu zdrowia całej
populacji?
Czy chodzi może o skażenie naszej gleby i zakłócenie klimatu, tak aby wyeliminować tradycyjne
praktyki rolne i utorować drogę „odpornym na klimat” uprawom GMO, które zdominują w takiej
sytuacji ludzki łańcuch żywieniowy? Ponad 500 patentów na „odporne na klimat” uprawy GMO
oczekuje obecnie na licencje w korytarzach władzy Waszyngtonu i Brukseli.
Kto stoi za gigantycznym planem zmniejszenia bioróżnorodności i liczby istniejących gatunków
fauny i flory?
Każdy ma prawo znać odpowiedzi na te pytania, a także zadawać wiele innych. Odpowiedź na nie
to dzisiaj kwestia życia i śmierci.
…………………….
Uwaga tłumacza: [chemoślady to słowo nowe, niejako „wymyślone” ale ponieważ i zjawisko jest
nowe więc pozwoliłem sobie go użyć. Jeżeli nie wtedy można je wszędzie zastąpić zwrotem
„chemiczne smugi kondensacyjne”.]
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korneliaa.opx.pl