Rodak. - O narracji, teksty teoretyczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
219
Uniwersytet Warszawski
Paweł Rodak
stawową cechą kulturową, a narracja jako struktura znacząca podstawową cechą
procesów rozumienia siebie i świata przez człowieka, to w odniesieniu do jakiej-
kolwiek rzeczywistości kulturowej mamy do czynienia zawsze z jakimś języ-
kiem, a w odniesieniu do jednostki ludzkiej czy społeczności zawsze z jakimś
typem narracji. Etnolingwiści, rozwijający klasyczną tezę relatywizmu językowego
Sapira-Whorfa, pokazuj ą nam, jak „porządkowanie świata" w danej kulturze jest
sprzęŜone z kategoriami języka, w którym się dokonuje. Teoretycy komunikacji,
czy antropologowie słowa, uczą nas natomiast, Ŝe wszelkie gatunki, typy
wypowiedzi czy rodzaje narracji, i to rozumiane zarówno jako struktury
tekstowe, jak i struktury mentalne, są zaleŜne od medium (słowo mówione, pisane,
drukowane, elektroniczne), a jeszcze bardziej od systemu komunikacyjnego, w
którym wy stępuj ą (kultura oralna, cyrograficzna, typograficzna, elektroniczna).
Z tej perspektywy przyjrzyjmy się raz jeszcze najkrótszej definicji narracji w
jej nowoczesnym rozumieniu. Jest to „czasowa sekwencja zdarzeń, rozumiana jako
struktura znacząca, w której przebiega proces rozumienia"
3
. Ukrytym załoŜeniem
tej definicji, choć pojawiającym się
expressis verbis
w innych fragmentach ksiąŜki
Katarzyny Rosner, jest językowy charakter owej narracyjnej struktury rozumienia.
ZałoŜeniem ujawnionym wprost jest jej charakter czasowy. OtóŜ język, o czym
pisałem wyŜej, i czas, o czym zaraz napiszę, są tego rodzaju kategoriami
kulturowymi, które zawsze występują w etnograficznym i historycznym
zróŜnicowaniu (czyŜ zresztą nie jest tak w ogóle z kategoriami kulturowymi?). I
to zróŜnicowanie przesądza o ich istocie. Na marginesie moŜna by tu zwrócić
uwagę na róŜnicę, na której opiera się zresztą całe moje wyłoŜone wyŜej podejście,
między spojrzeniem filozofa a spojrzeniem antropologa czy historyka kultury. Dla
filozofa język i czas są pojęciami, które odnosi on do struktury ontologicznej
człowieka (jest o tym zresztą mowa w ksiąŜce Katarzyny Rosner). Dla
antropologa czy historyka kultury są one natomiast kategoriami, w jakich ludzie
ujmują swoje doświadczanie świata - zawsze czyjeś, zawsze kulturowo określone,
zmienne w poszczególnych społecznościach i w ich historii.
Wyostrzając rzecz całą i przejaskrawiając po to, by wyraźniej wyartykułować
własne stanowisko, mógłbym powiedzieć, Ŝe „czasowa sekwencja zdarzeń, ro-
zumiana jako struktura znacząca, w której przebiega proces rozumienia", sama w
sobie nie jest niczym innym, jak wytworem określonej kultury - kultury pisma i
druku. To w tych typach kultury zjawia się taki język i taki czas, które jej zaistnienie
umoŜliwiają. Postaram się teraz krótko rozwinąć te kategorycznie brzmiące
stwierdzenia.
Najkrócej moŜna powiedzieć, Ŝe mamy narracje charakterystyczne dla słowa
mówionego, dla pisma (wzmocnionego przez druk), wreszcie dla słowa w
przestrzeni elektronicznej. Nie chodzi tylko o same media, ale o systemy ko-
munikacyjne - typy kultury, przez te media w duŜej mierze kształtowane: kulturę
oralną, kulturę pisma i druku, kulturę zinformatyzowaną. Nie będę teraz
3
NARRACJA - DZIENNIK - TOśSAMOŚĆ. PRZESŁANKI
(PROJEKTOWANEJ) ANTROPOLOGII
LITERATURY
Narracje jako sposoby rozumienia
ś
wiata
Zacznijmy od przywołania współczesnych dyskusji wokół kategorii „narracji"
toczących się wśród literaturoznawców, historyków, filozofów, przedstawicieli
nauk społecznych. Przejrzyście dyskusje te opisuje w swej najnowszej ksiąŜce
Narracja, to
Ŝ
samo
ść
i czas
Katarzyna Rosner - i do niej właśnie w tym miejscu się
odwołam. Są dwa podstawowe sposoby rozumienia narracji. Według pierwszego z
nich narracja postrzegana jest jako struktura określonego typu tekstów, czy,
szerzej, określonego typu wypowiedzi, które są opowieściami o zdarzeniach
uszeregowanych w pewnym porządku czasowym (z tego rodzaju definicją narracji
spotkamy się np.
w Słowniku terminów literackich
1
).
Drugi sposób rozumienia
narracji to postrzeganie jej nie przez pryzmat tekstu, ale toŜsamości jednostki,
której ma ona być niezbywalnym czy wręcz konstytutywnym składnikiem
(autorka ksiąŜki uŜywa sformułowania „narracyjna koncepcja toŜsamości
jednostki").
Narracja w tym rozumieniu nie jest juŜ w swym znaczeniu prymarnym strukturą tekstu kultu-
rowego - bajki, fikcji literackiej czy nawet mitu -jest strukturą ludzkiego poznania czy rozumienia;
jej podstawową funkcją nie jest tworzenie narracji kulturowych, lecz ujmowanie naszego
własnego Ŝycia oraz rozwijających się w czasie procesów i zdarzeń zachodzących w świecie w ca-
łościowe struktury sensu. Struktury te moŜna wykryć analizując owe wytwory kultury, poniewaŜ w
nich w sposób wyrazisty i zobiektywizowany się manifestują.
2
Jeśli przyjąć tę drugą, niewątpliwie waŜną i inspirującą koncepcję narracji,
trzeba uporać się z problemem jej bardzo ogólnego charakteru, który jest ceną
płaconą za uniwersalny i istoto wy sposób rozumienia samej narracji. Rozumienie
narracji w odniesieniu do człowieka jest tu bliskie rozumieniu języka w od-
niesieniu do kultury. Jeśli zakładamy, Ŝe język symboli fonetycznych jest pod-
1
Zob. hasło „narracja" w: M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński,
Słownik terminów literackich,
Wrocław 1988, s. 303.
2
K. Rosner,
Narracja, to
Ŝ
samo
ść
i czas,
Kraków 2003, s. 12. Zob. równieŜ
Narracja jako sposób
rozumienia
ś
wiata,
red. J. Trzebiński, Gdańsk 2002.
Ibidem, s. 126.
220
221
omawiał szczegółowo typologii tych rodzajów kultury. Zwrócę tylko uwagę,
upraszczając rzecz z konieczności, na te ich cechy, które są waŜne z punktu
widzenia badacza dzienników.
W kulturze oralnej właściwym podmiotem słowa (a raczej wykonawcą sło-
wa, gdyŜ o podmiocie nie moŜna tu jeszcze mówić) jest zawsze pewna społecz-
ność bądź jednostka wpisana w obręb społeczności. Nie mamy tu do czynienia
ze
słowem zindywidualizowanym, czy - mówiąc dokładniej - sprywatyzowa-
lym. Nie ma tu równieŜ prywatnej przestrzeni, oddzielonej wyraźnie od tego, co
publiczne. Nie ma wreszcie zindywidualizowanego, linearnego czasu, czasu hi-
storii, a następowanie po sobie kolejnych wydarzeń jest wtopione w niezmienny v
swej zmienności rytm dni i nocy, faz księŜyca, pór roku. Wreszcie narracja v tej
kulturze ma charakter epizodyczny, addytywny i redundantny. Nie ma tu
miejsca dla „linearnie kulminującej fabuły", która przypomina „zawiązywanie
rozwiązywanie węzła". Odwołuję się w tym miejscu do ustaleń Waltera J. Onga :
ksiąŜki
Oralno
ść
i pi
ś
mienno
ść
.
Ŝyłem się negacjami, by pokazać, dlaczego kultura oralna nie zna dzienników.
Najkrócej mówiąc dlatego, Ŝe to dopiero w kulturze pisma zjawia się podmiot
jednostkowy, przestrzeń prywatna i czas linearny, l zjawia się oczywiście samo
pismo, a bez nich wszystkich - bez choćby jednego z tych zjawisk - praktyka
prowadzenia dziennika osobistego nie byłaby moŜliwa. Dziennik osobisty jest
indywidualnym śladem ludzkiej czasowości, a jako taki pozostaje związany z piś-
miennością.
W świecie kultury pisma, a właściwie dopiero w świecie kultury druku, pojawi się
typ narracji zindywidualizowanej, zdyscyplinowanej, ciągłej, linearnej i uhi-
storycznionej. To ten typ narracji odnajdziemy w towarzyszącym rozwojowi tych
typów kultury piśmiennictwie autobiograficznym, takŜe w dziennikach (choć tu, co
ciekawe i waŜne, widać - w strukturze epizodycznej dzienników, w ich re-
dundantnym charakterze czy zabarwieniu agonicznym - wyraźną pozostałość
struktur oralnych). Poprzez ich analizę moŜemy obserwować następujący „zwrot
narracji do wewnątrz", który „uderzająco obrazuje kontrast z dawną narracją oralną.
Protagonista narratora oralnego - tu znów cytuję Onga - wyróŜnialny zwykle dzięki
swoim wyczynom, zostaje zastąpiony przez świadomość wewnętrzną pro-tagonisty
typograficznego. [...] Sama refleksyjność pisma, która wymusza powolność
procesu pisania w zestawieniu z wypowiedzią oralną i odosobnienie pisarza w
porównaniu z wykonawcą oralnym - wspomaga wzrastanie świadomości z
nieświadomości"
6
. Jeśli mowa jest tu o pisarzu, to to samo moŜna powiedzieć o
autorze dziennika. „Pisanie - zwraca uwagę w innym miejscu Ong -jest zawsze
swoistym naśladowaniem mówienia, w dzienniku udaję więc, Ŝe mówię do
siebie. Rzeczywiście nigdy w ten sposób do siebie nie mówię. Nawet nie mógłbym,
gdyby nie pismo, a szczególnie gdyby nie druk. Dziennik osobisty jest bardzo
późną formą literacką, aŜ do siedemnastego wieku nie znaną [...]. Ten rodzaj
zwerbalizowanej solipsystycznej zadumy, jaką implikuje, jest produktem
świadomości ukształtowanej kulturą druku"
7
.
W kulturze pisma dzienniki pojawią się więc stosunkowo późno. Dzieje się to na
dobre dopiero w XVI-XVII wieku i ma niewątpliwy związek z rozwojem kultury
druku. Paradoksalnie, jedną z konsekwencji druku, który m.in. czyni moŜliwym na
szerszą skalę kontakt z ksiąŜką, jest rozpowszechnienie się i nasilenie praktyk
piśmiennych - w administracji, w pracy, w szkole i w domu. Będzie to związane z
dwoma równoległymi procesami następującymi w rozwoju kultury zachodniej: z
procesem alfabetyzacji oraz z procesem racjonalizacji. Jedną z ich konsekwencji
będzie stopniowy rozwój zarządzania nowoczesnym państwem, zarządzania
przedsiębiorstwem, zarządzania własną wiedzą, wreszcie zarządzania własnym
Ŝyciem. Zwróćmy uwagę, Ŝe we wszystkich z tych praktyk pojawiają się teksty
pisane - raporty, księgi handlowe, szkolne notatki, dzienniki; właściwie bez nich
nie sposób sobie tych praktyk wyobrazić. Przy tym nie same
Narracja musi oczywiście wiązać się z czasowym następstwem zdarzeń i dlatego w kaŜdej
narracji istnieje pewnego rodzaju linia fabularna. Następstwo zdarzeń sprawia, Ŝe sytuacja końcowa
wynika z tego, co działo się na początku. Mimo to pamięć, która rządzi poetą oralnym, ma często
niewiele wspólnego ze ściśle linearnym przedstawieniem zdarzeń w następstwie czasowym. [...]
W narracji oralnej nie przywiązuje się [równieŜ] większej wagi do ścisłego paraleli-mu między
sekwencjami narracji i sekwencjami odniesień pozanarracyjnych. Ów paralelizm zyskuje
doniosłość dopiero z umysłową interioryzacją pisma.
4
Narracje literackie, nie tylko narracje, ale równieŜ gatunki, typy fabuły, sposo-
by konstruowania postaci etc., nie będąc toŜsamymi z narracjami postrzeganymi
jako sposoby rozumienia świata, są z nimi ściśle związane. Te zaś są warunkowane
kulturowo, w istotny sposób zaleŜą od mediów słowa i związanych z nimi syste-
mów komunikacyjnych: mowa i kultura oralna, pismo i kultura cyrograficzna, druk
kultura typograficzna, komputer, multimedia i kultura elektroniczna. Specyfika
poszczególnych praktyk słowa, zarówno nieliterackich, jak i literackich, jest więc
zarówno w sensie typologicznym, jak i historycznym - zaleŜna od samej, kultu-
owo
i historycznie zróŜnicowanej, formy słowa i miejsca danej praktyki w przestrzeni
kultury rozumianej jako „system systemów komunikacji"
5
.
Dzienniki a kultura pisma i druku
Do opisu kultury oralnej uŜywa się zwykle zaprzeczeń, choć kulturę tę nale-
Ŝałoby opisywać niejako kulturę braku, ale kulturę obfitości. Sam jednak posłu-
4
W.J. Ong,
Oralno
ść
i pi
ś
mienno
ść
. Słowo poddane technologii,
przeł. i wstępem opatrzył J. Japola
,
Lublin 1992, s. 195-196.
5
A. Mencwel,
Wiedza o kulturze w kulturze współczesnej,
w:
Wiedza o kulturze polskiej u progu XI
wieku. Materiały konferencji przedkongresowej. Wrocław 8-10 czerwca 2000,
red. S. Bednarek i K.
Łukasiewicz, Wrocław 2000, s. 13.
6
Ibidem, s. 199-200.
Ibidem, s. 142-143.
7
122
223
zapisy (rozumiane jako rodzaj tekstów) są tu najwaŜniejsze. WaŜny jest ich prak-
tyczny i pragmatyczny wymiar.
Czy jednak moŜna naprawdę zestawiać ze sobą rejestry handlowe i dzienniki
osobiste - tak róŜne wydawałoby się sposoby posługiwania się pismem i tak róŜ-
nych obszarów Ŝycia dotyczące. MoŜna, jeśli się pamięta, Ŝe mamy tu do czynienia
nie tylko ze wspólnym medium (pismo), ale i funkcjonowaniem w obrębie sgo
samego komunikacyjnego typu kultury (kultura typograficzna). Zaś w tego
rodzaju typie kultury, tak jak w kaŜdym innym, to, co komunikacyjne jest zwią-
ane z tym, co mentalne, społeczne i gospodarcze
8
. W interesującym mnie pro-
lemie dzienników ten splot widać bardzo dobrze, jeśli spojrzy się na niego od
trony historii dziennikowych nośników
(supports).
Wtedy okazuje się, Ŝe „zdać
prawe ze swoich wydatków i zdać sprawę ze swojego Ŝycia to akty pokrewne,
które z czasem się mieszają. Przestrzeń graficzna rejestru księgowego, z jego
podziałem na dwie strony (część przychodów i rozchodów) okazuje się miej-
scem, którego ścisła organizacja ofiarowuje rozliczne moŜliwości «uporządko-
wania» rozproszonych aktów egzystencji"
10
. Pamiętajmy, Ŝe dzienniki, tak jak
ksiąŜki rachunkowe, nie są po prostu pisane, ale prowadzone.
Cytowane zdania pochodzą z tekstu Jeana Hebrard
Tenir un Journal. L 'ecritu-
?
personelle et ses supports,
który pokazuje, jak istotne dla powstania praktyki
tarystycznej były źródła handlowe i szkolne. Jeszcze do końca XVIII wieku
języku francuskim uŜywano wymiennie następujących słów:
livre, cahier, re-
gistre, carnet, journal
(księga, zeszyt, rejestr, notes, dziennik). Dopiero w XIX
ieku znaczenie tych słów, a wraz z nim charakter praktyk i związanych z nimi
nośników ulegną znaczącemu zróŜnicowaniu. Ogólne znaczenie „rejestrowania
wydarzeń" stanie się w przypadku dziennika prowadzonym z dnia na dzień zapi-
naniem tego, co stało się w Ŝyciu jednostki i nabierze osobistego charakteru,
jraz dodajmy, Ŝe aŜ do wieku XVIII prowadzenie zapisów - niezaleŜnie han-
owych czy prywatnych - będzie dokonywało się najczęściej na kupowanych,
luźnych kartkach papieru, które dopiero po ich zapisaniu będą oddawane do
opraw
y.
Będzie to wymagało od piszącego porządkowania tego, co zapisywane,
nie-ko „nadawania" zdarzeniom linearnego, ciągłego charakteru poprzez numera-
cję stron lub datowanie zapisów, a często poprzez jedno i drugie. W ten sposób
stanie ustanowiona wyraźna, i coraz to bardziej internalizowana, zaleŜność
pomiędzy porządkiem mijającego czasu, porządkiem zapisu oraz porządkiem
prywatnego Ŝycia.
W tym miejscu naleŜałoby zapewne, równieŜ w odniesieniu do piśmiennictwa w
Polsce, wskazać takŜe księgi rodzinne (księgi domowe; ksiąŜki rachunkowe),
diariusze wypraw, dzienniki pokładowe, almanachy, sylwy etc. jako istotnych po-
przedników dzienników prywatnych
11
. Poprzestanę jednak na ich wymienieniu, by
nieco bliŜej przyjrzeć się jeszcze innemu waŜnemu nośnikowi, który w rozwoju
prywatnych dzienników odegrał bardzo waŜną rolę. Chodzi o kalendarz.
Trzeba pamiętać, Ŝe jeszcze do połowy XVI wieku orientacja w czasie doko-
nywała się przede wszystkim poprzez obserwację faz księŜyca i uczestnictwo w
świętach kościelnych. Zmiana przyjdzie wraz z rozwojem kultury druku, kiedy to
drukowane kalendarze zaczną pojawiać się nie tylko na dworach, wśród szlachty
i duchowieństwa, ale takŜe w domach mieszczańskich. Posiadanie kalendarzy
będzie nie tylko zwiększało świadomość czasu historycznego, a więc dat
(rocznych, miesięcznych, dziennych), ale będzie prowadziło do indywidualizacji
doświadczania czasu - nadawania mu prywatnego charakteru. Na przykład w
drukowanych, staropolskich kalendarzach szesnastowiecznych odnajdujemy
rękopiśmienne, dzienne notatki, które były wpisywane na marginesach bądź na
specjalnie zostawianych do tego celu miejscach.
W przedmowach skierowanych do przyszłych czytelników - czytamy we wstąpię do
Antologii
pami
ę
tników polskich XVI
wieku - wydawcy zalecali im gorąco wpisywanie do kalendarzowych
rubryk wszystkich waŜniejszych wydarzeń, dat urodzin i zgonów członków rodziny oraz bliskich
ludzi z uwzględnieniem „koniunkcji ciał niebieskich i astrologicznych konspektów". Kalendarz
słuŜył więc nie tylko jako źródło praktycznych wskazówek, tak potrzebnych w Ŝyciu rodzinno-
domowym, i przepowiedni przyszłości na podstawie gotowych horoskopów astrologicznych. Wraz z
rosnącą ilością notat stawał się takŜe rejestrem waŜnych dla właścicieli, nieraz intymnych, zapisów
prowadzonych ku pamięci. Lakoniczne notatki z róŜnych dziedzin publicznego i prywatnego Ŝycia,
wpisywane w kalendarzowe tablice na przestrzeni kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat,
tworzą prymitywną, ale pierwszą odmianę staropolskiego diariusza.
12
Podobnie rzecz się miała równieŜ w innych państwach Europy, gdzie od XVI do
XVIII wieku stale wzrastała ilość wolnego miejsca na prywatne zapiski w dru-
kowanych kalendarzach i almanachach. Czasami, jak w przypadku dziennika
paryskiego Johna Locke'a z roku 1679, prywatne zapiski były prowadzone na
osobnych kartkach, które potem dołączano na końcu kupionego na ten rok kalen-
darza, w którym skądinąd na zapiski było osobne miejsce. To ciekawy przyczynek
do kwestii kształtowania się osobnego nośnika dla osobistych zapisów.
Jeśli chodzi o historię dziennika i jego poszczególnych odmian zob. P. Lejeune, C. Bogaert,
Un
Journal a soi. Histoire d'une pratique,
Paris 2003, część 1:
Origines;
F. Simonet-Tenant,
Le Journal
intime. Genre litteraire et ecriture ordinaire,
Paris 2001, część 2:
Reperes pour une histoire cłu Journal;
A.
Girard,
Le Journal intime,
Paris 1986 (I ed. 1963), część 1:
L'histoire d'un genre;
L. Lopatyńska,
Dziennik osobisty, jego odmiany i przemiany,
Łódź 1950; A. Cieński,
Z dziejów pami
ę
tników w Polsce,
Opole 2002; H. Dziechcińska, Ś
wiat i człowiek w pami
ę
tnikach trzech stuleci: XVl-XVII-XVIII,
Warszawa
2003; A. Sajkowski,
Nad staropolskimi pami
ę
tnikami,
Poznań 1964.
12
Kwestię tę analizuje obszernie A. Mencwel w tekście
Antropologia literatury a antropologia
słowa
w niniejszym tomie.
9
UŜywam tu przekładu francuskiego pojęcia
support,
który w rozprawach tamtejszych historyków
pojawia się bardzo często. Nazywa ono mające swoją materialną postać obiekty, czy teŜ prościej typy
przedmiotów materialnych, słuŜących do wyraŜenia lub utrwalenia znaczących kulturowo struktur słow-
nych, obrazów czy przedstawień. Zob. J. Hebrard,
Tenir un Journal. L 'ecriture personelle et ses sup-
ports,
w tomie zbiorowym:
Récit de vies et médias,
sous la direction de P. Lejeune, Universite Paris X-
Nanterre 1999 (coli. Ritm 20).
10
M. Kaczmarek,
Wst
ę
p,
w:
Antologia pami
ę
tników polskich XVI wieku,
red. R. Pollak, wybór i
oprać. S. Drewniak i M. Kaczmarek, Wrocław 1966, s. XXIII. Sporządzanie własnych zapisków i notatek
na kartkach kalendarza praktykowane było takŜe w wiekach późniejszych. Zob.
Kalendarz pól-stuletni
J750-1800,
wybór tekstów, wstęp i oprać. B. Baczko i H. Hinz, Warszawa 1975, s. 12-14.
J. Hébrard,
Tenir un journal...,
op. cit., s. 20.
11
8
224
225
Uprywatnianie się kalendarzowych, almanachowych czy diariuszowych za-
pisów będzie miało jeszcze jedną istotną przyczynę: powstanie i rozwój gazet, bo
gazety właśnie będą, z jednej strony, powodowały nie tylko rozpowszechnianie
informacji, ale i wyrabianie sobie do nich własnego stosunku, co da o sobie znać
w dziennikach; z drugiej strony gazety będą przejmowały funkcję rejestrowania
wydarzeń publicznych, dziennikom pozostawiając rejestrowanie wydarzeń
osobistych. To samo słowo „dziennik"
(Journal) -
nazywające codzienną azetę
informacyjną i praktykę codziennych, prywatnych zapisów - jest w tym
kontekście jak najbardziej zrozumiałe. Nie przypadkiem to właśnie w Anglii, gdzie w
XVII i XVIII wieku nastąpił dynamiczny rozwój prasy, w tym samym czasie
miał miejsce rozwój dzienników osobistych
13
.
Chcę jeszcze zwrócić uwagę na ostatnią chronologicznie postać kalendarza,
która będzie miała istotny wpływ na charakter praktyki diarystycznej, czyli na agendę
(terminarz). Francesco Maiello w swojej ksiąŜce
Histoire du calendrier. De la
/in-
trgie d l 'agenda
pokazuje, w jaki sposób funkcja kalendarza ewoluuje od identy-
fikowania teraźniejszości, poprzez konstruowanie przeszłości do organizowania
przyszłości. Terminarz, który będzie miał pierwotnie postać niewielkiego, noszo-
nego przy sobie almanachu, w którym kupcy czy rzemieślnicy zapisywali daty
waŜnych spotkań etc., stanie się istotnym instrumentem w projektowaniu bieŜącej i
przyszłej aktywności człowieka
14
. Ta jego funkcja z czasem zostanie równieŜ prze-
niesiona do dzienników, a sam terminarz stanie się, obok zeszytu, notesu, zbioru
luźnych kartek, jednym z waŜnych nośników dziennikowych zapisów
15
.
będzie się ujawniać, ale takŜe samych mediów językowych (pismo i druk), co-
dziennych praktyk z nimi związanych i ich nośników, a przede wszystkim szerokiego
kontekstu systemów komunikacyjnych (kultura pisma, kultura druku i ich
przemiany), w ramach których tego rodzaju narracyjność zaistnieje. Mówiąc naj-
krócej: toŜsamość narracyjna, przynajmniej narracyjna toŜsamość jednostkowa, nie
jest moŜliwa bez samoświadomego siebie podmiotu („ja"); bez wyraźnego podziału na
to, co wewnętrzne i zewnętrzne, na , ja" i świat,, ja" i inni ludzie; wreszcie bez
ujmowania siebie i świata w czasowym porządku następujących po sobie zdarzeń.
W pojęciowym języku historii idei moŜna powiedzieć, Ŝe chodzi tu o indywidualizm,
racjonalizm i historyzm; w języku teorii i historii literatury - byłyby to realizm i
autobiografizm. Wszystkie te pojęcia w swej nowoczesnej postaci są nie do
pomyślenia bez kultury pisma i kultury druku - ich cech typologicznych i ich
przemian historycznych oraz związanych z nimi codziennych praktyk słowa. Sądzę,
Ŝe rozwój dzienników osobistych dobrze tę sprawę obrazuje.
Zostawmy jednak na chwilę dzienniki i odwołajmy się do koncepcji Charlesa
Taylora, który wiąŜe ze sobą kategorie narracji i toŜsamości.
Dzięki narracji - streszcza myśl kanadyjskiego filozofa Agata Bielik-Robson - zyskujemy
orientację w ki lku podstawowych wymiarach naszej egzystencji, tym samym nadając jej spójny
sens: ustalamy naszą relację do przeszłości i tradycji, nadajemy naszemu Ŝyciu formę celowego
dąŜenia i określamy naszą postawę wobec innych. [...] Wiedzieć, kim się jest, znaczy umieć prze-
powiadać sobie podstawowe momenty własnej toŜsamości: słuŜy do tego narracja indywidualna,
wtopiona w narrację wspólnoty, z jakiej jednostka się wywodzi, która z kolei stanowi część wielkiej
narracji kulturowo-historycznej. Dla człowieka posiadać toŜsamość znaczy coś więcej niŜ tylko
być; mieć toŜsamość znaczy: nieustannie powtarzać, a w ten sposób umacniać i potwierdzać akt
autointerpretacji.
17
Dzienniki i to
Ŝ
samo
ść
nowoczesna
Jaki to wszystko ma związek z kategorią narracji, od której zaczęliśmy nasze
rozwaŜania. Taki oto, Ŝe jeśli narrację będziemy rozumieli jako strukturę ludzkiego
wyznania, której istotną funkcją będzie „ujmowanie naszego własnego Ŝycia oraz
rozwijających się w czasie procesów i zdarzeń zachodzących w świecie w cało-
ściowe struktury sensu" i jeśli tego rodzaju rozumienie będzie z kolei prowadziło
do „określenia toŜsamości jednostki jako toŜsamości narracyjnej"
16
, to zrozumienie
specyfiki tej narracji i tej koncepcji toŜsamości okaŜe się niemoŜliwe bez
uwzględnienia nie tylko przemian gatunkowych, w toku których narracyjność ta
O jakiej narracji i jakiej toŜsamości tutaj mowa? Z pewnością nie o jakichkol-
wiek, ale o upodmiotowionej narracji i toŜsamości nowoczesnej. Tak przecieŜ
nazywa się ksiąŜka Taylora: Ź
ródła podmiotowo
ś
ci. Narodziny to
Ŝ
samo
ś
ci no-
woczesnej.
Jeśli więc dzisiaj mówi się coraz więcej o „narracyjnej koncepcji toŜ-
samości jednostki ludzkiej" to zawsze trzeba pamiętać o dookreśleniu, Ŝe chodzi tu
o człowieka nowoczesnego
18
. A jest to ten typ człowieka, który na dobre zaistnieje
wraz z rozwojem kultury pisma i druku.
Zob. F. Maiello,
Histoire du calendrier. De la liturgie a l 'agenda,
Paris 1996.
15
Terminarz (agenda) stanie się równieŜ waŜnym narzędziem kształtowania się projektującej swą
przyszłość jednostkowej toŜsamości, na co zwraca uwagę w swej ksiąŜce
Nowoczesno
ść
i to
Ŝ
samo
ść
An
thony Giddens. „Plany Ŝyciowe - pisze Giddens - są treścią refleksyjnie zorganizowanej trajektorii
toŜsamości. Planowanie Ŝycia to sposób, w jaki jednostka uczynnią, w kategoriach ciągłości swojej
gratli, przebieg przyszłych działań. MoŜna tu takŜe mówić o kalendarzach osobistych czy «kalen-
zach planów Ŝyciowych», zgodnie z którymi jednostka wykorzystuje czas swojego Ŝycia. Kalendarze
osobiste odmierzają czas ze względu na waŜne zdarzenia wŜyci u jednostki, włączając je w jej sny
chronologiczny ciąg zdarzeń" (A. Giddens,
Nowoczesno
ść
i to
Ŝ
samo
ść
. „Ja " i społecze
ń
stwo Doce
pó
ź
nej nowoczesno
ś
ci,
przeł. A. SzulŜycka, Warszawa 2002, s. 118.
16
K. Rosner,
Narracja, to
Ŝ
samo
ść
...,
op. cit., s. 12 i 15.
'
7
A. Bielik-Robson,
Wst
ę
p. My, romantycy -
ź
ródła romantycznego modernizmu Charlesa Taylora,
w:
Ch. Taylor, Ź
ródła podmiotowo
ś
ci. Narodziny to
Ŝ
samo
ś
ci nowoczesnej,
Warszawa 2001, s. XXXIII--XXXIV.
18
Zwraca na to równieŜ uwagę we wspomnianej wcześniej ksiąŜce Katarzyna Rosner opisując, za
MacIntyre'em i Taylorem, „zmianę sposobu myślenia o człowieku i jego miejscu w świecie, jaki przyniosła
cywilizacji zachodniej epoka nowoŜytna. [...] W rezultacie sytuacja egzystencjalna człowieka Zachodu
jest odmienna niŜ sytuacja ludzi Ŝyjących w kulturach tradycyjnych. JeŜeli ci drudzy «maja do czynienia
z niepodwaŜalnymi ramami pojęciowymi, stawiającymi człowiekowi twarde wymagania, co do których
obawia się on, Ŝe nie będzie w stanie ich spełnić)), to w przypadku człowieka współczesnego brak
uniwersalnego porządku moralnego stawia go wobec groźby utraty sensu. [...] Człowiek współczesny
jest więc poszukiwaczem sensu. Nada on sens własnemu Ŝyciu, jeŜeli zdoła go dla siebie ustanowić"
(Narracja, to
Ŝ
samo
ść
...,
op. cit., s. 31 i 33).
13
Zob. E. Bourcier,
Les journaux prives en Angleterre de 1600 a 1660,
Paris 1976.
14
226
227
Jako istotne cechy toŜsamości nowoczesnej Taylor przyjmuje: „nowoczesne
rozumienie wewnętrzności" -, ja" podmiotowe obdarzone głębią, „afirmację zwy-
czajnego Ŝycia" oraz to, co nazywa „wewnętrznym źródłem moralnym"
19
. To, co
filozof ujmuje pojęciowo, ma swój korelat na poziomie praktyk Ŝycia codziennego, w
rozwoju form, nośników, gatunków, struktur narracyjnych. Wyłanianie się
nowoczesnej toŜsamości będzie się zatem objawiało zarówno w dziełach Locke'a,
Kartezjusza czy Rousseau, jak i w tysiącach dzienników osobistych pisanych w Europie
w XVII, XVIII, XIX wieku, a takŜe na drukowanych stronicach gazet i no-
woczesnych, realistycznych powieści Defoe czy Richardsona. ZaleŜność tę bardzo
dobrze pokazuje w
Narodzinach powie
ś
ci
łan Watt. Opisuje on epokę, w której
zjawia się taki gatunek, w którym sportretowany został świat czytelnika - dla czy-
telnika: powieść realistyczna. Czytelnik ten, który będzie juŜ teraz kim innym,
moŜe w nim odnaleźć samego siebie. Jest to zarazem epoka, w której zjawia się
inny jeszcze gatunek, w którym piszący będzie portretował siebie - dla samego
siebie: dziennik intymny. W obu tych gatunkach typy ludzkie zostaną zastąpione
przez konkretne jednostki mające imię własne; motywy biblijne, tematy historyczne,
wątki mitologiczne ustąpią miejsca rzeczywistości bieŜących zdarzeń; portret „Ŝycia
w czasie" zajmie miejsce portretu „Ŝycia poprzez wartości"
20
. Figurze samotnego i
milczącego czytelnika drukowanych kartek powieści (po setkach lat publicznej,
głośnej lektury) będzie towarzyszyć figura równie samotnej i milczącej postaci
piszącej na kartach papieru, albo juŜ w jednolitym zeszycie, swój osobisty dziennik.
Obie te figury wskazują na zjawiska, bez których trudna jest do pomyślenia
nowoczesna, narracyjna, dynamiczna, istniejąca i kształtująca się w czasie toŜsamość:
podmiot indywidualny, przestrzeń prywatna i czas historyczny. I wskazują równieŜ na
ten rodzaj konceptualizacji działalności kulturowej człowieka, w tym, jak sądzę,
konceptualizacji przyszłej antropologii literatury, który powinien być brany pod
uwagę, aby tę toŜsamość zrozumieć.
nych rodzajów tekstów czy dyskursów nieliterackich, nierzadko jako ich proto-
typ), ale jako specyficznej praktyki kulturowej. A dzienniki są właśnie nade
wszystko piśmienną, codzienną praktyką kulturową.
Trzeba, aby antropologiczna wiedza o literaturze była zanurzona w całościową
perspektywę wiedzy o kulturze. Tego rodzaju zanurzenie nie będzie bynajmniej
oznaczać jej redukcji, ale właściwą dla pojawiającego w jej nazwie terminu -
krystalizację. Jeśli bowiem chcemy uprawiać antropologię literatury, a nie
antropologię w literaturze, musimy nie tyle pytać, jak w literaturze odbijają się
tematy czy kategorie antropologiczne (takie jak ciało, czas, przestrzeń, wzór kultury,
osobowość czy rodzina), ale postrzegać samą literaturę jako temat antropologii.
Uczynić zaś literaturę przedmiotem badań antropologii, to zobaczyć w niej pewną
kulturową praktykę słowną w otoczeniu innych praktyk słownych, w całym ich
etnograficznym i historycznym zróŜnicowaniu, od repliki potocznego dialogu i
formuły magicznego zaklęcia, poprzez mity, baśnie, legendy, zapiski, listy, dzienniki
czy pamiętniki, rozprawy filozoficzne i traktaty historyczne, róŜnego rodzaju gatunki
prasowe aŜ do tych, coraz to nowych odmian słowa, które zjawiają się na ekranie
komputera i w sieci internetu. Innymi słowy, idąc śladem rozpoznań dokonanych
przez Michała Bachtina, moŜna powiedzieć, iŜ naleŜy gatunki literackie zobaczyć
jako szczególny przypadek w całym uniwersum „gatunków mowy". Jak wiadomo
Bachtin dyskutował z de Saussure'owską koncepcją podziału na systemowe
langue
i
wypowiedzeniowe
parole,
wprowadzając poziom zróŜnicowania gatunkowego jako
bardzo istotny dla obcowania językowego
22
. Dokonując pewnego uproszczenia
moŜna powiedzieć, iŜ ten właśnie poziom powinien interesować przede wszystkim
antropologa literatury.
Jednak antropolog literatury nie moŜe poprzestać na osadzeniu literatury w kontekście
gatunków mowy (czy raczej gatunków słowa). Powinien równieŜ brać pod uwagę
specyfikę tworzywa słownego, w jakim dany utwór literacki powstaje i w jakim jest
przekazywany (mowa, pismo, druk, słowo elektroniczne), a takŜe sam nośnik tego
słowa (np. rulon papirusowy, kodeks pergaminowy, drukowana ksiąŜka papierowa,
dyskietka z zapisem elektronicznym). Wreszcie waŜny dla niego będzie system
komunikacyjny, czy teŜ zmienna historycznie konfiguracja wielu systemów
(kultura oralna, kultura cyrograficzna, kultura typograficzna, kultura elektroniczna)
jako właściwa przestrzeń, w której słowo literatury powstaje i dociera do odbiorcy
23
.
Sam odbiór literatury, historycznie i kulturowo warunkowany, równieŜ będzie
interesował antropologa literatury. Dla niego przedmiotem badania będzie więc nie
tyle sam tekst, ile sposób jego istnienia. Czym innym jest bowiem tekst literacki
krąŜący w wersjach rękopiśmiennych, czym innym tekst drukowany (sam rodzaj
druku, typ ksiąŜki, charakter wydaw-
W stron
ę
antropologii literatury
Na koniec przyjrzyjmy się bliŜej, jaki to wszystko moŜe mieć związek z pro-
jektowaną antropologią literatury. OtóŜ sądzę, Ŝe badania nad dziennikami oso-
bistymi, ich specyfiką gatunkową i ich przemianami historycznymi, są dobrym,
choć oczywiście nie jedynym, punktem wyjścia dla określenia zadań nowej dys-
cypliny. W moim przekonaniu antropologia literatury powinna róŜnić się od teorii i
historii literatury postrzeganiem swego przedmiotu nie jako specyficznego
rodzaju tekstu czy dyskursu
21
(dziś widzianego coraz częściej w kontekście in-
19
Zob. Ch. Taylor, Ź
ródła podmiotowo
ś
ci...,
op. cit., s. 5.
20
Zob. I. Watt,
Narodziny powie
ś
ci i czytelnicy. Studia o Defoe 'em, Richardsonie i Fieldingu,
przeł. A.
Kreczmar, Warszawa 1973, zwłaszcza rozdz. I:
Realizm a powie
ść
jako forma literacka.
21
Strategie, sposoby i odmiany tekstowego rozumienia i badania literatury, wywodzące się przede
wszystkim ze strukturalizmu, poststrukturalizmu i dekonstrukcjonizmu opisuje obszernie R. Nycz w
ksiąŜce
Tekstowy
ś
wiat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze,
Warszawa 1993.
Na komunikacyjne ujęcie historii kultury, czyli postrzeganie jej jako zmiennej konstelacji systemów
komunikacji, zwracał wielokrotnie uwagę A. Mencwel. Zob. tegoŜ,
Wiedza o kulturze..
., op. cit.;
Historia
i antropologia (Wst
ę
pne uwagi teoretyczne)
(wydruk komputerowy).
22
Zob. M. Bachtin,
Problem gatunków mowy,
w: tegoŜ,
Estetyka twórczo
ś
ci słownej,
przeł. D. Ulicka,
Warszawa 1986.
23
[ Pobierz całość w formacie PDF ]